sobota, 8 marca 2014

Rzeka Chechło


Chechło zimą


Przez moje miasto przepływa rzeka Chechło. Z tą rzeką wiążą się wiele ciekawych zdarzeń w moim życiu, okoliczności a jej obecność zaznacza się niemal co roku. Obecnie rzeka jest bardziej przewidywalna, gdyż jej uregulowanie wpłynęło pozytywnie na rozlewanie się jej po terenach przybrzeżnych. Okolica rzeki jest porośnięta trawami, bardziej zalesiona niż w innych miejscach miasta, a jaszczurki czy bażanty od czasu do czasu dają znać o sobie.

Zimą Chechło pokrywa się lodem a przechodząc po kładce chciałoby się przejść w górę rzeki po tafli lodu. Przed wiosenne roztopy znacznie podwyższają stan wody, a czasem bywało i tak, że podróż piesza do liceum musiała się odbyć po poręczach z racji zalania kładki wodą.

Wiosna. Na Chechle zauważyłem pływające kaczki. Dwie rodziny przeplatają się nawzajem, młode kaczki uczą się żerowania na rzece a widok przechodniów staje się dla nich czymś normalnym. Kaczki wprowadziły bardzo miły element naturalny rzece, z braku ryb i kaczki są dobre.

Chechło latem

Lato. Piękne trawy, latające owady, pszczoły, ciepło, ptaki to wszytsko wpływa na urok rzeki o tej porze roku. Po letnich burzach, przy intensywnych opadach rzeka rozlewa się w dolinie Chechła a pobliskie domki zaczynają istne fortece z worków z piasku. 

Chechło wciąż żyje własnym życiem, mimo stosów odpadów, zabudowy, czy hałasów wdzierających się w dolinkę z coraz większym impetem. Tak, Chrzanów ma rzeczkę, moją i innych rzeke Chechło.